Kacpro Kacpro
871
BLOG

"Kaczyński i "Order Zwycięstwa" za trzydzieści srebrników"

Kacpro Kacpro Polityka Obserwuj notkę 4

 

 

Tak jak prawdopodobnie, nigdy nie będziemy w stanie odtworzyć w 100% wydarzeń z 10.04.10, ze Smoleńska, tak ze 100% pewnością można powiedzieć, że informacja "o trotylu na wraku tupolewa", scementowała i utrwaliła podział na zwolenników i przeciwników "Kultu Pancernej Brzozy".

Odnoszę wrażenie, że w medialnym sporze "o obliczenia i pomiar mocy oporu, oraz mocy uderzeniowej"  brzozy / skrzydła tupolewa , tak naprawdę zapominamy, że nie to jest "centralną osią" powstałego sporu.

Spór "o obliczenia" tak naprawdę blokuje o wiele ważniejszą dyskusję o tym, czy "zamach który miał miejsce" (tak to nazwę), był zdradą tych, którzy "zostali zdradzeni o świcie"?  - Jeśli zostali zdradzeni, to kto i w jakim celu w tej zdradzie uczestniczył? To jest sednem sprawy. 

Gdyby nie obrona* "Kultu Pancernej Brzozy", o "zdradzie" właśnie toczyłaby się dzisiaj dyskusja. "Szermierka" na parametry lotu już nic nowego do sprawy nie wnosi. Jeśli w tupolewie doszło do wybuchów, przyszedł czas na postawienie, jeśli nie zarzutów, to na pewno motywów umieszczenia materiałów wybuchowych w samolocie, który wystartował z Warszawy. Bo na pewno, ładunków w tupolewie nie zainstalowały "wróbelki", w trakcie akcji pomocy "Niewidzialna Ręka". 

Jeśli był wybuch, musiały być ładunki wybuchowe. Jeśli były ładunki wybuchowe, ktoś musiał je zainstalować. Jeśli ktoś je zainstalował, musiał mieć motyw. Jeśli był motyw, to co było motywem zamachu? Bo wtedy to musiał być zamach.

 Normalne śledztwo zaczyna się od znalezienia motywu. Mając motyw, szuka się sprawcy. W "sprawie Smoleńska" PiS de facto, stawia zarzut, nie podając motywu. Jeśli nie było motywu, to nie było sprawców i zamachu, była zwykła katastrofa.Bez motywu nie można postawić zarzutu, a tym bardziej udowodnić winy.

Dyskusja staje się jałowa, jak "bieg chomików", które biegną dla formy, nie po to, aby gdzieś dobiec. To już znużyło "publiczność", jeśli tak nazwać można Polaków chcących poznać prawdę. - Prawdę, która nam wszystkim się należy. - Pamiętajmy też o jednym. Prawda, to "miecz obosieczny", ale prawda ukryta, to "zdradziecki sztylet", od którego giną zwykle jej "strażnicy". Czas zostawicz przyczyny techniczne i zacząć rozmawiać o przyczynach politycznych, jeśli miały one wpływ na to, co się stało. 

 


 

Wróg Ludu

 "Normalny jak... Stefan Niesiołowski"

http://kacpro.salon24.pl/523536,wrog-ludu-normalny-jak-stefan-niesiolowski

  Aby otworzyć zablokowaną notkę wejdź na Salon24.pl i w prawym górnym rogu "WYŁĄCZ FILTR"  / Uzyskasz dostęp do wszystkich notek.

 

*Jeśli rację mają twórcy "Raportu Millera" i wyznawcy "Kultu Pancernej Brzozy", prawda obroniłaby się sama, wystarczyłoby tylko udostępnić wszystkie dostępne dowody. Nie ujawniając ich zastosowano metodę "na obrotową klatkę chomika". Włożono nas do niej i kazano biec "do przodu, do celu", gdy cel tymczasem, cały czas znajduje się z tyłu, za nami. - Biegniemy do przodu stojąc w miejscu. Bez zmiany "podejścia" do sensu sporu, będziemy tak biec "do końca świata i jeden dzień dłużej". - Pod warunkiem, że dożyjemy.

 

Rozmowa dziennikarzy "o wrażeniu elyt" PO I-wszej Rocznicy Smoleńska

"Dwa dni bez PiS"

 

Spór przeciwników "Kultu Pancernej Brzozy" z jej wyznawcami, nie jest sporem o to, co było mocniejsze; skrzydło tupolewa czy pancerna brzoza. Sednem tego sporu jest to, czy członkowie polskiej delegacji lecący do Katynia, najwyżsi dostojnicy i elity Państwa Polskiego, rankiem 10 kwietnia 2010 r. "zostali zdradzoni o świcie". - Trotyl, skrzydło i brzoza, stały się, w zgrabny sposób, tematem zastępczym, chronionym jak dogmat, przez wyznawców "Pancernej Brzozy". DLATEGO MOIM ZDANIEM, ŚLEDZTWO "STOI W MIEJSCU".

W potyczce na "parametry lotu" sprawa najważniejsza / Czy "zostali zdradzeni o świcie"? / stała się tematem, jakby  "taktownie ubocznym". - Nie była by, gdybyśmy wiedzieli  do czego na 100% w Smoleńsku doszło. Jak widzimy od samego początku, wykorzystując nawet osłonę nocy / jakby nie można było dolecieć do Smoleńska "za dnia" / prawda o wydarzeniu jest skrzętnie ukrywana.  Kto boi się ujawnienia prawdy i dlaczego? - Tego, mamy prawo się domyślać.

Osobiście jestem "wyznawcą teorii zamachu", zamachu który doprowadził w Polsce do daleko idących zmian, decyzji i skutków politycznych, prawdopodobnie niemożliwych, lub trudnych do osiągnięcia, bez wydarzeń z 10.04.10 roku.

Skutki katastrofy - efekty polityczne - uprawdapadniają tezę, że była ona komuś bardzo na rękę. To z kolei, że ten ktoś, miał interes aby do katastrofy doszło, czyli "MOTYW".

Tych motywów właśnie nie szukamy, ani nawet się nad nimi nie zastanawiamy, bo liczy się wersja oficjalna - "dogmat" wyznawców "Kultu Pancernej Brzozy" Dostępu do faktów też bronią "oficjele". Zmienić to mogą jedynie przegrane przez nich wybory.

Włodzimierz Cimoszewicz 15 września 2012 r. na łamach Onet.pl w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, powiedział tak: "Tusk powinien zaczynać każdy dzień od modlitwy za zdrowie Kaczyńskiego" - Czyżby brał pod uwagę, niemożliwą do przewidzenia, reakcję społeczeństwa, na "utratę tego zdrowia"? / 15 kwietnia 2011 r. "Newsweek" opublikował słowa Palikota: "Za Kaczyńskiego będę się modlił, bo jako martwy jest niebezpieczniejszy niż żywy".

Myślę, że przytoczone słowa polityków, w dzisiejszej sytuacji politycznej straciły uzasadnienie i praktyczny sens. Gdy "wyborcza zmiana" może dać Kaczyńskiemu dostęp do oficjalnych dokumentów na temat Smoleńska, upadnie "dogmat Pancernej Brzozy".Pełen zdrowia Kaczyński, jest dzisiaj  "bardziej niebezpieczny żywy, niż martwy".  Jedynym niebezpieczeństwem dla "państwowej religii - dogmatu", byłoby "nietaktowne pozbawienie go życia". Pole manewru zawęża się.     

Jeśli więc "Smoleńsk" był zamachem, a "głównym kapłanem" przeciwników "Kultu Pancernej Brzozy" jest Jarosław Kaczyński (a jest), to w sytuacji gdy Kaczyński i PiS zbliżą się do szansy na objęcie władzy, a co za tym idzie do możliwości obalenia "Brzozowego Kultu" - "Moloch" ( >> http://pl.wikipedia.org/wiki/Moloch) ukrywający się za "postacią zgrabnej brzozy", musi zaatakować i zaatakuje. 

Pytaniem nie jest "Czy to zrobi?", tylko "Kiedy to zrobi?". - Celem będzie właśnie Jarosław Kaczyński, bo to On  "trzyma topór w ręku", który zagraża "Pancernej Brzozie" i wyznawcom jej "Kultu". Z powyższym wiąże się drugie pytanie. W jakiej odległości "topora od brzozy" wyznawcy jej "Kultu" stwierdzą, że jest zagrożona na tyle, że dłużej już nie można czekać. Jak wiemy, w Warszawie sytuacja robi się bardzo napięta./ Zobacz niżej: "Prezydent kiwa się na sprężynce."

Dowiadujemy się ostatnio, "Ni stąd, ni z owąd", o wyjeździe Jarosława Kaczyńskiego do Gruzji, gdzie udaje się we wtorek 30 lipca. Między innymi odbierze tam, przyznany mu przez prezydenta Sakaszwilego Order Zwycięstwa Św. Jerzego. 

Jakakolwiek by nie była intencja przyznania Jarosławowi Kaczyńskiemu Orderu Zwycięstwa "pod wezwaniem świętego" (św. Jerzy), który zabił smoka, to w tym przypadku, obdarowywanie Kaczyńskiego "laurem zwycięstwa", przed ostatnim jego bojem z "siedmiogłową hydrą", jest bardzo efektywnym pogłaskaniem "wewnętrznej próżności prezesa". Na dokładkę zrobionym przez jedyną chyba głowę zagranicznego państwa, która była w stanie sprowokować wyjazd Jarosława Kaczyńskiego (lot) Jarosława Kaczyńskiego za granicę, w dodatku "w strefę zamachową". To w Gruzji dokonano ostrzelania samochodu Lecha Kaczyńskiego. Wyjazd Jarosława Kaczyńskiego, w ten sam rejon, zastanawia. Niewygodnego polityka najlepiej pozbyć się za granicą, niż w kraju. - Gdyby atak nastąpił w Polsce wszystkie palce wskazałyby wiadomo kogo, a tak, można zegnać na Putina i głupotę samego Kaczyńskiego; "Po co tam poleciał, nie wiedział, że to niebezpieczne?"

  

Meir Daga / do 2010 szef izraelskiego MOSSAD / Specjalista od selektywnej likwidacji naukowców od broni nuklearnej i osób / członków rządów, zagrażających interesom Izraela. W niewyjaśnionych okolicznościach otrzymał polskie obywatelstwo.

 

26 lipca TVN24.pl podało informację że: "Mały samolot lecący znad Polski wywołał alarm obrony w Obwodzie Kaliningradzkim i w jednostce NATO broniącej przestrzeni powietrznej Litwy. .. maszyna została najpierw przegoniona przez dwa rosyjskie SU-27, a później zmuszona do lądowania przez francuskie Mirage".

Myślę, że takie przypadkowe, "wykonane w nerwach", zestrzelenie samolotu, z Kaczyńskim w drodze do Gruzji, wielu przyniosłoby ulgę. - Nie byłoby to niczym dziwnym. Ostatnio pisano, że gen. Jaruzelski rozkazał zestrzelić maszynę z polskim pilotem uciekającym na zachód. A "kwestia Kaczyńskiego" to problem nie tylko Tuska, Palikota, Merkel, ... może mniej Putina, ale też Waszyngtonu i "polskich obywateli Izraela", którzy w swoim arsenale mają "specjalistów od selektywnej likwidacji" osób zagrażających interesom Izraela, a Kaczyński zagraża.

Może nieoczekiwany wylot kaczyńskiego do Gruzji, jest taką przymiarką "do drugiego Gibraltaru"?

 

 

W Polsce pierwszym autorem studium o B'nai B'rith był B. Chełmiński w książce z 1938 roku: "Masoneria w Polsce współczesnej". Daje w niej krótki rys historyczny tej loży oraz przegląd jej oddziałów w Polsce, tworzących trzynasty dystrykt tej światowej masonerii żydowskiej.

Kierownikiem polskiego dystryktu  B'nai B'rith był  Józef Hieronim Retinger - agent wszystkich możliwych wywiadów,"plaster" gen. W. Sikorskiego uczestniczący we wszystkich jego podróżach w roli Naczelnego Wodza  >>>>  we wszystkich tylko nie w tej ostatniej, w której Sikorski zginął nad Gibraltarem.

 

Wielu zastanawiało się, niektórzy nawet pytali, o czym jest napisany w 2010 r. wiersz  "Wykujcie w Kamieniu", mówiący o "pustym miejscu" pod wieżą Srebrnych Dzwonów. 

<>

Widzę tam, na Wawelu,

pod Wieżą Srebrnych Dzwonów

miejsce puste,

miejsce dla Wielkiego Człowieka. ...,

<>

Ten fragmen opisuje miejsce po przeciwległej stronie sarkofagu Prezydenta, śp. prof. Lecha Kaczyńskiego. - "Miejsce puste, / czekające / miejsce dla Wielkiego Człowieka". - Myślę, że czas przyniesie "rozwiązanie", a wola Polaków wskaże osobę godną miana "Wielkiego Człowieka", godnego spocząć obok

"Wielkiego Prezydenta". 

<>

Raczej na pewno, osobą tą nie będzie Pan Adam Michnik 

http://www.youtube.com/watch?v=d5qEAjYquBc

przyjaciel Prezydenta >> http://www.youtube.com/watch?v=j47r3YHD2UU

 

 


 

 

“Wykujcie w kamieniu”

 

10.04.10 - 17.04.10

<>

I zagrzmi dzwon!

W Niebo wzbiją się Białe Gołębie.

Biskup Cię wesprze podając swą rękę,

a Oni pochylą czoła.

I zagrają Trąby! I otworzą się Serca!

Otworzy się Niebo! Zrozumieją Mocarze,

a “Słowo ciałem się stanie”.

 

Zbiorą się Mędrcy radzić co czynić.

Czy bohatera znów dać im trzeba?

Widzę tam na Wawelu,

pod Wieżą Srebrnych Dzwonów

miejsce puste,

miejsce dla Wielkiego Człowieka. 

 

Nie śpijcie Rycerze! Czuwajcie!

Za wcześnie, by dusze szły do nieba! 

Trud myśleć każe, w sercach tkwi siła!

W trudach, pamięć się budzi i mądrość.

Uśpiona czasem, trwa nie ginie.

 

Obudzi się Naród jak wulkan cichy,

rozbije się krzywe zwierciadło.

Dostrzegą mali świat odległy i bliski,

a serca zaczną bić dumnie. 

Ocean pochłonie chmurę czarną,

"Moc" zaciśnie zęby, wycedzi; "Przepadło!". 

 

Zbiorą się Mędrcy, radzić co czynić.

Czy bohatera, znów dać im trzeba? 

Nie! Nie pozwolimy!

Polacy nie gęsi, rozum swój mają!

Polacy nie gęsi, pamiętają!

 

Siodłajcie konie, szykujcie lance!

Bóg chce rozstrzygnąć bój o prawdę! 

Rozpostrze Orzeł białe skrzydła,

usłyszysz szczęk oręża.

Ruszą do boju hufce!Zwyciężą,

bo prawda zawsze zwycięża!

 

Widzę tam, na Wawelu,

pod Wieżą Srebrnych Dzwonów

miejsce puste,

miejsce dla Wielkiego Człowieka. 

 

Rycerze! Nie śpijcie - czówajcie!

Walka nieskończona Was czeka. 

Zbiorą się Mędrcy, radzić co czynić,

w dniu tym, ludduchem uniesiony,

na Wawel ruszy,

hołd oddać Panu i pokłony.

 

W sercach tkwi siła,

pamięć, mądrość, wiara i potęga.

Celebrować je trzeba, aby nie opadły,

jak przecięta wstęga.

 

W umysłach Polaków mit się rodzi

Człowieka Wielkiego.

Tradycja powstać musi, dobra fundament.

Tradycja powstać musi,

by wypełnił się Testament.

 

Wiara cuda czyni, nie śpijcie Rycerze!

Siodłajcie rumaki! Czyśćcie ostrogi!

Na Wawel czas ruszać! 

Biskup tam czeka z wyciągniętą ręką,

chce się z Wami podzielić

miejscem, czasem i Nieba potęgą.

 

Nie śpijcie! Ruszajcie Rycerze,

hołd oddać Panu zacnemu! 

Wawel to miejsce chwały.

-  Ruszajcie!

Czas już nastał ku temu!

 

O przychylność przed bitwą ostatnią

modlić się trzeba, by dusze w spokoju,

odejść mogły do Nieba.

 

Nie pytajcie kim jestem,

- Jestem Kim Jestem -

Tak mi napisać kazano.

 

<> 

"A On powstanie z kolan"

10.04.11

<>

Nim "Bóg się narodzi tej nocy",

wyzwoli się Naród, od "zdrajców Jego".

Niewidzialne jarzmo przemocy,

rozpłynie się z woli ludu naszego.

Twarz uśmiechniętą i zatrute jadło,

podsuwać będą fałszywi prorocy.

 

Rozbiło się krzywe zwierciadło.

Naród, na odgłos ten, otworzył oczy.

Na "syna Marii" zranionego bólem,

rzucać będą fałszywe świadectwo.

Nie ugnie się Naród, i tłumem,

odrzuci królestw pokusy krętactwo.

 

A On powstanie z kolan,

pamięć i "duch Jego" zostanie, nie zginie.

Strzeż się jednak. Nim to się stanie,

"Kaina i Judaszy" wystrzegaj się Panie.

<>

Zaiste powiadam Wam.

Nie nam, nie w naszej mocy,

przebaczać w imieniu tych,

których zdradzono o świcie.

<> 

  "Przesłanie Pana Cogito"

Idź dokąd poszli Tamci, do ciemnego kresu, po złote runo nicości. Twoją ostatnią nagrodę" / Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, wśród odwróconych plecami i obalonych w proch. / Ocalałeś nie po to, aby żyć. Masz mało czasu. Trzeba dać świadectwo. / Bądź odważny. Gdy rozum zawodzi bądź odważny. W ostatecznym rozrachunku jedynie to się liczy. / A gniew Twój bezsilny niech będzie jak morze, ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych. / Niech nie opuszcza Ciebie Twoja siostra pogarda dla szpiclów, katów, tchurzy. Oni wygrają, pójdą na Twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę, a kornik napisze Twój uładzony życiorys. / I nie przebaczaj, zaiste nie w Twojej mocy  przebaczać w imieniu tych, których zdradzono o świcie. / Strzeż się jednak dumy niepotrzebnej ...  Powtarzaj; "Zostałem powołany" / Strzeż się ...   

Aby wysłuchać wiersza Zbigniewa Herberta "Przesłanie Pana Cogito",

kliknij na "Watch on Youtube" na zaśnieżonym ekranie powyżej.

<> 

 

Panowie spokojnie

"Tak, to prezydent kiwa się na małej sprężynce"

D.Tusk / Gazeta.pl 03.10.2010: "Mam wrażenie, że PO nie jest dzisiaj partią, która musi się jakoś szczególnie obawiać tego typu konkurencji. Ale nie można jej też lekceważyć. Mnie też ktoś kiedyś zlekceważył i źle na tym wyszedł, w związku z tym ja nikogo lekceważyć nie będę. " -  Kogo D.Tusk miał na myśli w 2010 roku ( po tragedii smoleńskiej ) ?   

ODPOWIEDŹ DLA @35STAN / 10:56

Myślę, że odpowiedzią na to pytanie są słowa śp.Lecha Kaczyńskiego. Warte przemyślenia. 

http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=400

Lech Kaczyński: "Mam w ogóle wrażenie, że Donald Tusk ma jakąś obsesję na punkcie mojego brata. Na przykład ciągle wracał do kwestii, czy na początku lat 90-tych Jarek był bardzo ważny czy tylko ważny. Przypominałem mu, że w owym czasie dziennikarze zrobili plebiscyt na dziesięciu najważniejszych polityków kraju – każdemu można było przyznać od 1 do 10 punktów. Jarek przegrał wtedy jedynie z Kuroniem i tylko dlatego, że Ewa Milewicz nie wpisała go nawet do tej dziesiątki. Znała już wcześniejsze wyniki i wiedziała, że gdyby dała mu nawet dziesiąte miejsce, to zremisowałby z Kuroniem, a gdyby dała mu dziewiąte, to by wygrał. Dopiero za Jarkiem był Wałęsa.

No i było jeszcze spotkanie, podczas którego pan premier Tusk zaproponował mi, żebyśmy obaj wycofali się z kandydowania w wyborach prezydenckich.  Propozycja była bardzo kusząca: on pozostałby premierem, a ja – byłym prezydentem.   / .. /  W stoczniowej [aferze] był jakiś nieistniejący inwestor, głośne zapowiedzi ze strony premiera, z których nic nie wychodziło, ale aspekt karno-prawny wymagałby tu dokładnego zbadania. Tyle, że tej aferze całkowicie ukręcono łeb.

Premier jest przekonany, że to ja z bratem zastawiliśmy na niego pułapkę. Wykrzykiwał mi nawet kiedyś: ”Coś się miedzy nami skończyło!”                                                                            

Trudno żeby coś się skończyło skoro niczego nie było. Faktem jest, że przeżywał tę aferę [hazardową] jako osobisty atak na siebie.[Tusk zareagował] dopiero kiedy sprawa wyszła na jaw, a bohaterowie skompromitowali się przed mediami. Nie mógł przecież udawać, że nie ma problemu. Jego reakcja powinna nastąpić w sierpniu. / Jedno chcę podkreślić: nie ma na to dowodów, by Donald Tusk był materialnie interesowny. Żyje z tych pieniędzy, które faktycznie zarabia, nie jest bogaczem ani do tego nie dąży.

 

Jego ambicje sprowadzają się do odegrania historycznej roli. On się wyżywa w sprawowaniu władzy. Żaden polityk nie pozostawił za sobą tylu politycznych trupów."

<>

 

 

Komor_ski "nieco inaczej" zabezpieczy "arogancję układu władzy"

http://kacpro.salon24.pl/520035,to-nie-groteska-to-przemyslane-zamachowe-dzialanie-platformy

<>

Czyżby szykowało się na "gruzińskie taśmy Kaczyńskiego"?

http://kacpro.salon24.pl/522962,czyzby-szykowalo-sie-na-gruzinskie-tasmy-kaczynskiego

 

Aby otworzyć zablokowaną notkę wejdź na Salon24.pl i w prawym górnym rogu "WYŁĄCZ FILTR"  / Uzyskasz dostęp do wszystkich notek.

 

 

Przemówienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas uroczystej gali "Nasza Niepodległa" w 90. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości -  Listopad 2008 r.

<>

 

Lech Kaczyński: przemówienie po zaprzysiężeniu 23.12.2005 r.

"Mamy zmienić Polskę, ale bez Was jej nie zmienimy"

 Szanowny Panie Prezydencie! Panowie Marszałkowie Sejmu i Senatu! Wysokie Zgromadzenie! Eminencjo Księże Prymasie! Ekscelencje Księża Arcybiskupi i Biskupi! Dostojni Przedstawiciele Innych Wyznań! Dostojni Goście!

Staję dziś przed Zgromadzeniem Narodowym świadom wielkiej odpowiedzialności jaką nakłada na mnie przysięga którą przed chwilą złożyłem.Wiem, żedecyzja podjęta przez naród w wyborach prezydenckich, a także w wyborach parlamentarnych wyrasta z oczekiwania wielkiej, pozytywnej zmiany w życiu publicznym i społecznym. Zadaniem przed którym staję ja, ale także ci wszyscy, którzy dzisiaj dzierżą w Polsce władzę jest sprostać temu oczekiwaniu, nie zawieść nadziei, podjąć budowę nowego kształtu naszego życia.

Jestem przekonany, że sens tej nadziei, która tak głęboko zapadła w umysły Polaków można określić słowami sprawiedliwość, solidarność, uczciwość.

Znaczenie tych słów, jeżeli odnieść się do życia społecznego, do międzyludzkich stosunków wiąże się ze sobą. Nie może być sprawiedliwości bez solidarności. Nie ma takiego mechanizmu, który pozwoliłby realizować zasadę solidarności bez uczciwości, w szczególności uczciwości tych, którzy podejmują decyzję dotyczące innych. Dotyczy to także rządzących w państwie, jaki winnych instytucjach gł6wiie ekonomicznych.
 

Gdy chodzi o państwo uczciwość łączy się ściśle z gotowością do traktowania sprawowania urzędów jako służby publicznej, którą odnieść trzeba do dobra wspólnego, do nieustannych zabiegów o jego realizację Gdy mówimy o państwie jako całości, tym dobrem wspólnym jest dobro Polski, dobro narodu. Tam, gdzie chodzi o sferę pozapaństwową uczciwość jest związana z gotowością do zachowań solidarnych, z samą solidarnością, która jest podstawowym spoiwem życia społecznego.

Gdy spojrzeć na wydarzenia ostatnich 16 lat to niczym nie uchybiając twórcom naszych sukcesów, a tych sukcesów było niemało, trzeba jasno powiedzieć, zbyt mało było solidarności, zbyt mało było sprawiedliwości a często brakowało też i uczciwości.
W wielu przypadkach zabrakło gotowości do traktowania władzy jako służby publicznej oraz woli i energii do zabiegania o dobro wspólne. I właśnie w tej sferze musi nastąpić zmiana głęboka, dostrzegalna dla społeczeństwa.

Jest bowiem rzeczą oczywistą, iż nie ma możliwości budowania dobrego porządku publicznego bez ludzi, którzy kierują się w swoich działaniach wartościami zasadniczymi, zabiegają o dobro wspólne, gdyż jest ono dla nich wartością samą w sobie.

Tylko w oparciu o takie motywacje, w oparciu dążenie do zapewnienia Polsce pomyślności w jej rozwoju, powiem więcej, jej wielkość, można dążyć do naprawy Rzeczpospolitej.
 

Ta naprawa, Wysokie Zgromadzenie, to zadanie konkretne, tousunięcie z naszego Życia zjawisk patologicznych, a przede wszystkim wielkiej dziś przestępczości, szczególnie zaś przestępczości korupcyjnej całego, wielkiego pędu do uzyskania nieuprawnionych korzyści, który to pęd zatruwa społeczeństwo, deformuje jego konstrukcję, tworzy zbyt wielkie i niczym nieuzasadnione społeczne dystanse, degeneruje instytucje rynkowe, a przede wszystkim degeneruje aparat państwowy i uniemożliwia prawidłowe wypełnienie przez państwo społeczne dystanse, degeneruje instytucje rynkowe, a przede wszystkim degeneruje aparat państwowy i uniemożliwia prawidłowe wypełnienie przez państwo jego elementarnych zadań. Te zadania to zapewnienie bezpieczeństwa narodowego, bezpieczeństwa osobistego obywateli, elementarnego bezpieczeństwa socjalnego, bezpieczeństwa zdrowotnego, podstawowych przesłanek dla rozwoju rodziny i wreszcie bezpieczeństwa obrotu gospodarczego i podstawowych warunków dla rozwoju gospodarki.

Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Ze szczególną mocą chciałbym podkreślić, iż obowiązki państwa odnoszące się do jednostek i do rodzin z równą siłą muszą być wykonywane zarówno w mieście, jak i na Wsi.

Polska jest jedna i wszystkie środowiska muszą mieć możliwość awansu i rozwoju.Ogromne różnice, jakie mają dzisiaj miejsce, muszą być systematycznie niwelowane. Dotyczy to również różnic między regionami.
Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Panie i Panowie Senatorowie i Posłowie!

Zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego Polski i związane z tym wydarzenia, wysoki poziom przestępczości, ogromne bezrobocie, poważny kryzys służby zdrowia, daleko niewystarczający stan budownictwa mieszkaniowego, godzący w rodziny, ich rozwój, groźne dla małych i średnich przedsiębiorstw niepewność obrotu, fatalny stan dróg, wieloletnia niezdolność do budowy autostrad to fakty, których nie da się podważyć, nie da się im zaprzeczyć. Państwo nieprawidłowo wykonuje swe zadania i dlatego musi być oczyszczone i przebudowane.

Obok, moralnej zmiany nowej postawy rządzących jest to podstawowy warunek spełnienia społecznych w pełni uzasadnionych oczekiwań.

Bezwzględnie potrzebna jest taka polityka gospodarcza, która będzie łączyła zabiegi o szybki rozwój z zabiegami o rozwiązanie problemów społecznych z bezrobociem na czele.

Panie i Panowie Posłowie! Partie i Panowie Senatorowie!Wydarzenia ostatnich trzech lat, narastający sprzeciw wobec zła, mobilizacja i wielkie moralne napięcie w pamiętnych chwilach po śmierci naszego papieża, niezapomnianego Jana Pawła II stwarzają nadzieję. Chrońmy ją i podtrzymujmy.

Gdy mówią o wadze sfery moralnej, nie mogę pominąć jeszcze prawdy. Naród jako wspólnota buduje się również wokół tradycji. Nie wolno przeciwstawiać jej koniecznym zmianom, koniecznej modernizacji Polski. To jest sprzeczność wymyślona. To jest szkodliwy sposób myślenia.

Największe sukcesy w Europie odnosili ci, którzy potrafili połączyć modernizację z dobrą tradycją.Nasze państwo w całej swej praktyce, w swoim ustawodawstwie, w sferze edukacji szkolnej i innych rodzajów powinno wejść na tę drogę.
Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej uczynię wszystko, wszystko co możliwe, by oczekiwanie na wielką pozytywną zmianę nie zostało zawiedzione. 

Będę wykorzystywał wszystkie uprawnienia jakie daje mi konstytucja i ustawy, w tym także te, z których dotąd korzystano rzadko, by nakłaniać rządzących do wprowadzenia koniecznych zmian, by piętnować tych, którzy szkodzą odrzucają dobro wspólne, działają w imię partykularnych interesów, albo zgoła we własnym interesie. Nie będę w tych sprawach kierował się lojalnością wobec nikogo więcej poza lojalnością wobec Polski.Podejmę też wysiłki zmierzające do umocnienia społecznych podstaw całego procesu przemian, a w szczególności nowej polityki gospodarczej.

Polsce potrzebna jest swego rodzaju umowa społeczna, która określi na następne lata sposób dzielenia wspólnego dorobku. Polacy muszą wiedzieć czego mogą się spodziewać jako konsumenci, jako pracownicy, jako pracodawcy, spodziewać od państwa. Trzeba zacząć o tym rozmawiać, trzeba podjąć trud, wielki trud porozumienia.

Jestem głęboko przekonany) że Polsce potrzebna jest nowa ustawa zasadnicza, która będzie lepiej niż obecna odpowiadać potrzebom czasu, likwidować sfery wyjęte spod społecznej kontroli, zmniejszać niebezpieczeństwo patologizacji i państwa, eliminować nieodpowiedzialność.Wiem, że w obecnym parlamencie będzie ją niezwykle wręcz trudno, niemniej o to zabiegał odwołując się do poczucia odpowiedzialności wszystkich obecnych w parlamencie frakcji.

Uchwalenie nowej konstytucji ułatwiłoby bowiem w bardzo wysokim stopniu naprawę państwa, byłoby też uwieńczeniem budowy tego co nazywamy czwartą Rzeczpospolitą.
Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie! Polska jest częścią światowego porządku.

Prezydent Rzeczypospolitej ma konstytucyjny obowiązek strzeżenia naszej suwerenności, ponosi wysoką odpowiedzialność za politykę obronną i politykę zagraniczną.Wypełnianie tych zadań następuje zawsze w konkretnych okolicznościach. Dziś moim zadaniem jest uczynienie wszystkiego by zapewnić bezpieczeństwo i sprzyjające warunki polityczne i gospodarcze dla wielkiej przebudowy którą powinniśmy w Polsce podjąć.

Więcej, moim zadaniem jest doprowadzić do tego, by nasze stosunki z innymi państwami stały czynnikiem dynamizującym przemiany, wzmacniającym nasze poczucie wartości i nasze przywiązanie do ojczyzny.

Drogą do tego jest odrzucenie narodowych kompleksów, ciągłego podnoszenia naszych słabości, chorobliwej tendencji do naśladownictwa także wtedy gdy chodzi o zjawiska i podstawy wątpliwie czy też jawnie szkodliwe. Aby być traktowany jako duży europejski naród trzeba chcieć nim być. Gdy się chce szacunku innych trzeba najpierw szanować siebie.
 

Polityka zagraniczna, którą chcę wraz z rządem prowadzić musi być energiczna, nastawiona na zarówno na kontynuację tego co jest jej niezaprzeczalnym dorobkiem, to jest na stosunki euroatlantyckie, stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, które trzeba w najlepiej pojętym narodowym interesie zacieśniać, a w trudnych momentach podtrzymywać stawiając jednak zdecydowanie nasze postulaty, jak i o stosunki wewnątrz Unii Europejskiej, gdzie nie możemy ograniczyć się do obrony bieżącym interesów. Odnieśliśmy tutaj ostatnio wielkie sukcesy a poprawa stosunków z Niemcami i Francją jest zjawiskiem pozytywnym, co nie oznacza, że nie istnieją w dalszym ciągu, szczególnie w stosunkach z tym pierwszym państwem, Niemcami, bardzo istotne problemy. Ale musimy podjąć bardziej dalekosiężne działanie. Aktywna rola w przygotowaniu nowego projektu dla Unii po upadku projektu traktatu konstytucyjnego powinna być szczególnie istotnym elementem naszej polityki zagranicznej.

Naszym celem jest Unia będąca organizacją tworzącą podstawy stałej, ściślej, ścisłej, przepraszam, i zinstytucjonalizowanej współpracy państw europejskich opartej o zasady solidarności. Będę podejmował wysiłki, by przekonać naszych partnerów, że jest to najwłaściwszy i najbardziej odpowiadający dzisiejszym realiom kształt Unii Europejskiej.

Nową jakość trzeba nadać także temu wszystkiemu co wiąże się z naszymi stosunkami z krajami leżącymi na wschód od naszych granic. Strategiczny sojusz z Ukrainą powinien nabrać bardziej konkretnych kształtów. Ścisła współpraca Z Litwą, a także Łotwą i Estonią, czyli pozostałymi krajami nadbałtyckimi i dążenie do nadania im trwałego charakteru to nasze cele. Wielkie znaczenie ma także obrona praw obywatela na Białorusi, w tym szczególnie obrona praw polskiej mniejszości.

Żywą treść trzeba nadać porozumieniu wyszehradzkiemu naszym stosunkom z Republiką Czeską, Republiką Słowacką oraz Węgrami. Wiele wskazuje na to, iż nie wykorzystane są możliwości współpracy z państwami skandynaWSkimi szczególnie w odniesieniu do sytuacji na Morzu Bałtyckim.Istotną kwestią są nasze stosunki z Rosją, która pozostaje od wieków, mimo zmiennych kolei losu naszym wielkim sąsiadem.

Patrzymy na nie uwzględniając przede wszystkim historyczną perspektywę zachowując cierpliwość i przekonanie, że nie ma obiektywnych powodów, dla których nie mogłyby być one dobre.Polska i jej prezydent nigdy nie mogą zapomnieć o rodakach żyjących poza granicami kraju. Istnieje wielka potrzeba daleko idącej zmiany, intensyfikacji naszych stosunków z Polonią. Ich utrzymanie i umocnienie jest naszym narodowym obowiązkiem.

Panowie Marszałkowie! Wysokie Zgromadzenie!Polska bezpieczna, rozwijająca się, rozwiązująca problemy społeczne, odnosząca sukcesy, osadzona w tradycji i jednocześnie nowoczesna to cel, wokół którego mogą dziś jednoczyć się Polacy. Powtórzę tu słowa, które już powiedziałem nasz kraj potrzebuje rozliczenia przeszłości, bo bez tego nie może być porządku moralnego. Potrzebuje też zgody i jedności w sprawach najważniejszych.

Jestem przekonany, że możemy je osiągnąć. Całe moje doświadczenie mówi, że dobra praca, uczciwe wykonywanie zadań, sprawiedliwe traktowanie ludzie jednoczy ludzi różnych światopoglądów i życiorysów. Inne doświadczenia sprzed lat 20 I 30 pokazały, że historię tworzą ci, którzy mają odwagę działać.

Na moich oczach niewielkie grupy opozycjonistów, kilkudziesięciuosobowy wolny związek zawodowy przekształcił się w wielki ruch narodowy "Solidarność" i mimo zadanych ciosów zwyciężył.

Chcieć to móc. Te słowa wydawałoby się nierozważne towarzyszyły nam w tamtych trudnych ale pięknych czasach. Towarzyszyły też twórcom naszej niepodległości II Rzeczypospolitej.

Zwracam się do was Rodacy, abyście mimo wszystkich zawodów raz jeszcze uwierzyli. Mamy zmienić Polskę, ale bez Was jej nie zmienimy. A zmienić ją koniecznie trzeba.

 


 

B’nai B’rith otwiera nową lożę w Warszawie

9 września 2007

 

Ambasador Victor Ashe z działaczami B’nai B’rith – prezesem Moishem Smithem i wiceprezesem Danem Mariaschinem.

Ambasador Victor Ashe z działaczami B’nai B’rith – prezesem Moishem Smithem i wiceprezesem Danem Mariaschinem.

 09.09.2007 r. przy okazji otwarcia nowej loży B’nai B’rith w Warszawie ambasador Victor Ashe spotkał się z działaczami tej organizacji – prezesem Moishem Smithem i wiceprezesem Danem Mariaschinem.
 

Omówiono m.in. sprawę ustawodawstwa dotyczącego zwrotu mienia
oraz kwestie związane z Radiem Maryja i TelewizjąTrwam.

Otwarcie warszawskiej loży B’nai B’rith oznacza odrodzenie się tej organizacji żydowskiej w Polsce po niemal 70 latach nieobecności. / ŹRÓDŁO: Strona ambasady USA

<>

 

W Polsce pierwszym autorem studium o B'nai B'rith był B. Chełmiński w książce z 1938 roku: "Masoneria w Polsce współczesnej". Daje w niej krótki rys historyczny tej loży oraz przegląd jej oddziałów w Polsce, tworzących trzynasty dystrykt tej światowej masonerii żydowskiej.

Kierownikiem polskiego dystryktu  B'nai B'rith był  Józef Hieronim Retinger - agent wszystkich możliwych wywiadów,"plaster" gen. W. Sikorskiego uczestniczący we wszystkich jego podróżach w roli Naczelnego Wodza  >>>>  we wszystkich tylko nie w tej ostatniej, w której Sikorski zginął nad Gibraltarem. / Zobacz niżej:

<>

DEKRET PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ

z dnia 22 listopada 1938 rokuo rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich / w tym B'nai B'rith.

 

 

Co dostrzegł takiego, rozwiązując B'nai B'rith Prezydent Ignacy Mościcki, czego jednocześnie dostrzec nie mógł Prezydent III RP ś.p. Lech Kaczyński przyzwalając na reaktywację tej loży?

Może na pytanie to odpowiedzą słowa zapisane w raporcie przedwojennego wywiadu skierowane do I. Mościckiego? Oto co raport ten zawierał:

"Loża B'nai B'riht ma destrukcyjny wpływ na niepodległe państwo. Członkowie tej loży mają plan opanowania światowej gospodarki (....) Wobec powyższego, że loża B'nai B'rith stanowi zagrożenie dla innych krajów, stanowi je również dla Polski." 

W tym miejscu warto polecić książkę "JUDEOPOLONIA - Państwo żydowskie w państwie polskim 1918-1944" Andrzeja Leszka Szcześniaka PDF >> http://netload.in/datei471QbNGPbG.htm  , oraz "Paradoksy Historii" W.Uszkujnika PDF >>  http://netload.in/dateiCqDzlSovTZ.htm  /*Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. / Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF. Warto.  

 

Środowiska żydowskie w Ameryce domagają się od Polski zwrotu mienia

 

Korespondencja z Nowego Jorku /www.rp.pl 17.07.12

Odwołanie z Polski ambasadora USA Lee Feinsteina wywołało spekulacje, że jego powodem był konflikt z szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim o restytucję mienia żydowskiego. Przedstawiciele środowisk żydowskich, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita", nie chcieli wypowiadać się na temat kulisów odejścia Feinsteina. Podkreślali jednak zgodnie, że kwestia restytucji lub rekompensat za mienie ofiar Holokaustu jest niezwykle dla nich istotna.

Jaka rekompensata

 

Schneider uznał za nierealistyczne zastosowanie się do rady władz w Warszawie, aby osoby starające się o restytucję mienia udały się do polskich sądów. Po pierwsze dlatego, że doprowadziłoby to do zalania polskiego wymiaru sprawiedliwości lawiną pozwów, po drugie opóźniłoby to jeszcze bardziej proces uzyskiwania rekompensat, a ofiary Holokaustu nie mogą dłużej czekać.

Sekretarz generalny WJC podkreślił, że prawa do rekompensat przysługują także spadkobiercom osób, które już zmarły. – Prawo do dziedziczenia jest uznawane przez większość cywilizowanych krajów świata – powiedział Schneider. Podkreślił jednocześnie, że chodzi o formę rekompensaty, która byłaby akceptowalna dla wszystkich. – Nie zamierzamy wyrzucać Polaków z domów. Najlepiej usiąść wspólnie do stołu z polskim rządem i spokojnie, bez medialnego szumu, poszukać rozwiązań – stwierdził. Zaproponował utworzenie wspólnej komisji, która zajęłaby się sprawą.

Także Schneider nie chciał komentować decyzji o odejściu Feinsteina. – Jesteśmy globalną organizacją zrzeszającą Żydów na całym świecie i nie chcemy wypowiadać się w tej sprawie – powiedział „Rz".

 

TUTAJ SPOCZNIJ

 


 

W języku hebrajskim słowo POLIN oznacza Polskę, ale ma też swój inny pierwowzór, którym są słowa: Tutaj spocznij. A więc słowo Polska oznacza jednocześnie miejsce ostatecznego spoczynku, czyli jest celem wędrówki.

Dekretem Prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego z dnia 22 listopada 1938 roku rozwiązano działalność lóż masońskich w Polsce, zaliczając również do nich B'nai B'rith Polin (BBP). Listopad 1938 roku dzieliło już tylko kilka miesięcy od wybuchu II Wojny Światowej, a więc spodziewany wybuch wojny legł u podstaw decyzji Prezydenta RP, który w ten sposób likwidował legalny wpływ sił wrogich interesowi Polski w obliczu zbliżającej się narodowej tragedii samotnie prowadzonej wojny obronnej.

Co dostrzegł takiego, rozwiązując B'nai B'rith Prezydent Ignacy Mościcki, czego jednocześnie dostrzec nie mógł Prezydent III RP ś.p. Lech Kaczyński przyzwalając na reaktywację tej loży?

Może na pytanie to odpowiedzą słowa zapisane w raporcie przedwojennego wywiadu skierowane do I. Mościckiego?

Oto co raport ten zawierał:

"Loża B'nai B'riht ma destrukcyjny wpływ na niepodległe państwo. Członkowie tej loży mają plan opanowania światowej gospodarki (....) Wobec powyższego, że loża B'nai B'rith stanowi zagrożenie dla innych krajów, stanowi je również dla Polski."

Czy trzeba coś więcej dodać?

Ale jeśli ktoś może pomyśleć sobie, że jednak była to gruba przesada wtedy, gdy zbliżało się zagrożenie wybuchem wojny i przysłowiowym "dmuchaniem na zimne", to może czasy współczesne po powtórnym rozpoczęciu działalności tej paramasońskiej loży rozświetlą umysły dając odpowiedź czy jest to szkodliwa czy też nieszkodliwa dla Polski organizacja?

Prykładem pierwszym z brzegu mogą być zadania jakie postawiła sobie na najbliższą i dalszą przyszłość po kolejnym rozpoczęciu działalności w Polsce B'nai B'riht Polin:

1. sprawa ustawodawstwa dotyczącego zwrotu żydowskiego mienia przez władze Polski,

2. rozwiązanie kwestii związanych z Radiem Maryja i TV Trwam,

3. działanie jako ważny uczestnik w szerokiej gamie zagadnień,

4. zająć się realizacją szerszych planów żydowskich.

Sprawa ujęta w punktach 1 i 2 jest jasna jak słońce, z tym że punkt 2 jednoznacznie wskazuje na chęć mieszania się w wewnętrzne sprawy Polski, czego dowód już mamy w skutecznym zablokowaniu umieszczenia TV Trwam na publicznym multipleksie telewizji cyfrowej. Zaś jeśli chodzi o sprawę poruszoną w punkcie 1, to jest ona w tej chwili bardzo energicznie lobbowana tak wewnątrz kraju jak i na arenie międzynarodowej i moment zapłacenia urojonych roszczeń przez Polskę na rzecz organizacji żydowskich zbliża się szybkimi krokami.

Najbardziej w tym mini programie ogłoszonym przez reaktywowaną B'nai B'riht Polin są tajemnicze zapisy punktów 3 i 4.

Może zajęcie stanowiska przez BBP w sprawie odmowy wydania zgody dotyczącej budowy pierwszego meczetu przez władze Warszawy coś nam wyjaśnią co się może kryć w tajemniczym punkcie 3 programu BBP?

Otóż powołując się na wolności religijne BBP zaprotestowała oficjalnie wobec decyzji władz Warszawy o braku zgody na budowę meczetu.

Czy nie dostrzegamy tu jakiejś sprzeczności?

Czy nie jest paradoksem, że organizacja żydowska, która zwalcza na terenie Izraela wszelkie przejawy działalności religijnej Muzułmanów nagle w Warszawie staje w ich obronie?

Odpowiadam: Nie nie jest to żaden paradoks tylko celowa taktyka, którą dostrzegł już dużo wcześniej amerykański profesor z California State Uniwersity- Kevin MacDonald w książce zatytułowanej: "Fenomen Żydowski. Ze studiów nad etniczną aktywnością". Na stronach 26 i 27 napisał on takie oto znamienne spostrzeżenia:

"Ostatnio  Leonad S.  Glickman,  przezes  Hebrew  Immigrant  Aid  Society  (Towarzystowo Pomocy Hebrajskim Imigrantom)  ugrupowania,  które  odpowiada  za  wolną  imigrację  do  Stanów  Zjednoczonych,  podniósł  argument  dywersyfikacji  (gwarancji)  bezpieczeństwa.  Glickman  stwierdził,  że  im  bardziej    amerykańskie społeczeństwo  jest  zdywersyfikowane,  tym  bezpieczniej   dla  Żydów.  Obecnie  HIAS  głęboko  zaangażowawało  się  w  rekrutację  uchodźców  z  Afryki,  aby  wyemigrowali  do  USA (....)  Widzimy  tutaj moralny  partykularyzm  w  połączeniu  z  głębokim  poczuciem  historycznej  urazy-  mówiąc  wprost nienawiścią- w  stosunku  do  cywilizacji  europejskiej,  oraz  pragnienie  upadku  Europy  jako  cywilizacji  chrześcijańskiej  z jej  tradycyjną  bazą  etniczną.  Według  CSW ( Centrum Szymona Wisenthala),  groźby  ekstremizmu, nienawiści  i  fundamentalizmu-  skierowane  pierwotnie  wobec  Żydów-  mogą  być  usunięte poprzez  odrzucenie tradycyjnych,  kulturowych  i  etnicznych  podstaw  cywilizacji  europejskiej.  Wydarzenia,  które   rozegrały  się pięćset  lat  temu,  nadal  żyją  w  umysłach  żydowskich  działaczy.  W  czasch  kiedy Izrael  dysponuje  bronią  nuklearną  i  środkami  jej  przenoszenia  na  duże  odległości  zjawisko  to  powinno  nas  zmusić  do  myślenia."

Ten cytat może wyjaśni dlaczego BBP zajęła takie anie inne stanowisko wobec budowy meczetu muzułmańskiego w Warszawie. Jednocześnie stanowisko to wyjaśnia prawdziwe cele jakie się kryją pod enigmatycznymi sformułowaniami punktów 3 i 4 programu BBP? / Źródło: AdNonum / NE

Wprost.pl: To jest próba odtworzenia tego, co się działo w Jedwabnem od 30 maja do 4 czerwca 2001 r., kiedy w obrębie spalonej 10 kwietnia 1941 r. stodoły przebywali m.in. archeolodzy, rabini, ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński, Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza i prowadzący śledztwo prok. Radosław Ignatiew.

Poprosiłam tylko o te kilkanaście stron sprawozdania archeologicznego dotyczącego ekshumacji. Dotychczas nigdzie nie zostało opublikowane, nie ma go w księgach na temat Jedwabnego. 

Pytam prof. Andrzeja Kolę, szefa ekspedycji archeologicznej w Jedwabnem, o to sprawozdanie: – Przekazałem je do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Słyszałem, że miało być wydane w pierwszym tomie księgi o Jedwabnem. Nie zostało. W drugim chyba również nie. / .. /

Archeologom pozwolono wciąć się w bok grobu bez naruszania kości i sprawdzić, jaka jest miąższość warstwy. Na tej podstawie mieli oszacować, ile osób tam spoczywa. Wtedy też znaleziono nóż do przygotowania koszernego mięsa. 

Prof. Kulesza: – Podczas ekshumacji znaleziono też wiele innych przedmiotów. Również zalążki zębów mlecznych, które świadczyły o tym, że w stodole spoczywały szczątki bardzo małych dzieci, dzieci na rękach matek. A łuski od pocisków? – pytam. Wedle badań znaleziono ponad sto łusek. Według śledztwa część z nich pochodziła z okresu I wojny światowej, a część po ekspertyzach przeprowadzonych w Niemczech i Polsce uznano za pochodzące z 1942 r. 

Anonimowy uczestnik ekshumacji: – Moim zdaniem najmłodsza łuska wyprodukowana była w 1939 r. To mógłby być dowód w sprawie, że także Niemcy uczestniczyli w morderstwie w Jedwabnem.

Anonimowy uczestnik ekshumacji: – W pewnym momencie przyszła informacja, że można ekshumować główny grób, nie dotykając kości. Do Jedwabnego przyjechał rabin z Tel Awiwu. Na pół dnia, bo to był piątek rano, a po południu już się zaczynał szabas... To była raczej wizyta reprezentacyjna.

 Przyjechał też Lech Kaczyński, który tłumaczył, że musi wstrzymać ekshumacje. Dodał, że gdyby postąpił inaczej, to jego zachowanie można by porównać do ataku kawalerii na dywizję pancerną. Pod ziemią, na głębokości 60 cm założono siatkę stalową, żeby już nikt nie mógł kopać ani ekshumować. 

Czy to znaczy, że te szczątki już nigdy nie zostaną ekshumowane i zbadane? Motywacja dotycząca zakazu ekshumacji jest do przyjęcia – względy religijne. Jednak czy prawo religijne może mieć przewagę nad prawem stosowanym w danym kraju? Jak mi powiedział, zastrzegając anonimowość, jeden z uczestników ówczesnych badań, w tym przypadku nauka musi mieć przewagę nad religią. Inaczej nie dojdzie się do pełnej prawdy."  http://www.wprost.pl/ar/356914/Ekshumacje-w-Jedwabnem-trwaly-zaledwie-trzy-dni-sprawozdanie-z-tych-badan-nie-zostalo-opublikowane-Co-w-nim-jest/?pg=2

 

DEKRET PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ

z dnia 22 listopada 1938 rokuo rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich.


 

Na podstawie art. 55 ust. 2) ustawy konstytucyjnej* postanawiam co następuje:
Art. 1
1) Zrzeszenia wolnomularskie (masońskie) uznaje się za rozwiązane z mocy samego prawa.
2) Minister Spraw Wewnętrznych rozwiąże zrzeszenia zależne od wolnomularstwa.
3) Majątek rozwiązanych zrzeszeń przeznacza się na cele dobroczynności publicznej, archiwa zaś i dokumenty przekazuje się na rzecz Państwa.

Art. 2
1) Kto bierze udział w związku wolnomularskim lub działalność takiego związku popiera, podlega karze więzienia do lat 5 i grzywny.
2) Kto związek taki zakłada lub nim kieruje, podlega karze więzienia na czas nie krótszy od lat 2 i grzywny.

Art. 3
1) Kto uczestniczy w tajnej działalności zrzeszenia rozwiązanego na podstawie art. 1 ust. 2) lub taką działalność popiera, podlega karze więzienia do lat 5 i grzywny.
2) Tym samym karom podlega, kto bierze udział w związku, posiadającym nieujawnioną organizację hierarchiczną lub odbierającym od swoich uczestników przyrzeczenie bezwzględnej tajemnicy lub bezwzględnego posłuszeństwa, albo też działalność takiego związku popiera.

Art. 4
Do przestępstw, określonych w art. 2 i 3, nie stosuje przepisu art. 6 kodeksu karnego.

Art. 5
Minister Spraw Wewnętrznych zarządzi likwidację zrzeszeń wolnomularskich oraz wskaże instytucje, na które przechodzi ich majątek.

Art. 6
1) Zarządzenie o rozwiązaniu zrzeszenia, wydane na podstawie art. 1 ust. 2), należy całkowicie do swobodnego uznania Ministra Spraw Wewnętrznych.
2) Zarządzenie ogłasza się w gazecie rządowej.
3) W razie rozwiązania zrzeszenia w trybie przewidzianym w ustępach poprzedzających stosuje się odpowiednio przepis art. 5.

Art. 7
Wykonanie niniejszego dekretu porucza się Ministrom Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości.

Art. 8
Dekret niniejszy wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.

Prezydent Rzeczypospolitej: Ignacy Mościcki
Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Wewnętrznych: gen. Felicjan Sławoj Składkowski
Minister Sprawiedliwości: W. Grabowski
 

Dziennik Ustaw RP nr 91 / 1938, poz. 624, s. 137

Faktycznie dekret wymierzony był w niemieckie i żydowskie loże masońskie. Francuskie i angielskie działały nadal. Sam prezydent I. Mościcki był masonem. Sam siebie i swojej kamryli również uwikłanej w masonerię na pewno nie karał.

 

  

Kacpro
O mnie Kacpro

"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka