Kacpro Kacpro
593
BLOG

"Rzeczpospolita" odkryła trotyl, a "lisy z Newsweeka" gaszą lont

Kacpro Kacpro Polityka Obserwuj notkę 0

<>
Seremet tłumaczy się po słowach Wróblewskiego

 

(foto. Małgorzata Armo)
 

 

Niezalezna.pl / Prokurator generalny Andrzej Seremet tłumaczy się po oświadczeniu Tomasza Wróblewskiego, byłego redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”, związanym z ich spotkaniem przez publikacją tekstu „Trotyl na wraku tupolewa”.
 

 

W związku z oświadczeniem Pana Tomasza Wróblewskiego, byłego Redaktora Naczelnego dziennika "Rzeczpospolita", dotyczącego jego spotkania w dniu 29 listopada br. z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem, w którym stwierdza, że „Ani razu (Seremet) nie zasugerował, że te cząsteczki mogą wskazywać na inne pochodzenie, niż materiał wybuchowy” - Prokurator Generalny Andrzej Seremet oświadcza, że:


”W trakcie rozmowy z Panem Tomaszem Wróblewskim, prowadzonej w obecności Rzecznika Prasowego Prokuratury Generalnej Mateusza Martyniuka podkreśliłem wyraźnie, że pochodzenie cząstek wysokoenergetycznych zabezpieczonych podczas badań wraku samolotu Tu-154 M może być przeróżne”.
 

 

<>

“Rzeczpospolita wywaliła Gmyza z pracy. Rozpoczął się “chocholi taniec”. - Ktoś ukradł złoty róg, w rękach “chama” ostał jeno sznur” - czyli - “Jak "Rzeczpospolita" odkryła trotyl, a "cwane lisy z Newsweeka” gaszą odpalony lont” / "Dzień świra po polsku"

Niezalezna.pl / “... dowa po śp. Sławomirze Skrzypku. - Jesteśmy do bólu oburzeni bezprzykładnym atakiem "Newsweeka" na pamięć naszych bliskich. Okładka bieżącego numeru, a także jego zawartość, sugerują, iż nasze dążenie do prawdy jest równoznaczne z szaleństwem. A to jest wprost wymierzone w godność naszych bliskich poległych pod Smoleńskiem. Zwracamy się z apelem o jednoznaczne odrzucenie takiego jeżyka pogardy wymierzonego przeciwko tym wszystkim, którzy dążą do ujawnienia prawdy - powiedziała Skrzypek.

 

 

 

 

Newsweek.pl / "Temat objęto w redakcji „Rzeczpospolitej” ścisłą tajemnicą, wiedziało o nim tylko kilka osób, m.in. redaktor naczelny Tomasz Wróblewski i jego zastępca Andrzej Talaga. Obaj początkowo byli nastawieni sceptycznie. (...)Kierownictwo redakcji uznało, że sprawa jest na tyle poważna, iż wymaga osobistej rozmowy Wróblewskiego z Seremetem. Termin spotkania wyznaczono na poniedziałkowe popołudnie. Miejsce: Prokuratura Generalna przy ul. Barskiej w Warszawie. (...)

- Lont został odpalony dwa tygodnie temu. Cezary Gmyz przyszedł do redakcji i powiedział, że trafił na mocny temat: polscy specjaliści, którzy byli w Smoleńsku, wykryli na wraku substancje mogące wskazywać na materiały wybuchowe. Stężenie miało być tak duże, że aparatura aż zawyła. Prokuratorzy wpadli w popłoch i o odkryciu szybko powiadomili prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. 2 października sprawa miała wylądować na biurku premiera.

(...) W Kancelarii Premiera artykułu nie spodziewał się nikt. Rzecznik rządu Paweł Graś był na tyle zaskoczony, że, występując w porannym programie TVP „Polityka przy kawie”, stwierdził, iż możliwe jest wznowienie prac komisji Millera, czym doprowadził Donalda Tuska do szału.

Współpracownik premiera:– W Kancelarii Premiera zakotłowało się strasznie. Wszyscy wiedzieli, że Tusk raz na jakiś czas spotyka się z Seremetem, ale nikt się tym nigdy nie przejmował. Nigdy nie było atmosfery w stylu: „Seremet był u szefa i coś mu powiedział. O Boże, teraz to dopiero będzie”. O tekście Gmyza nikt z nas nie miał pojęcia, a we wtorek przez pół dnia trwało wydzwanianie do prokuratury wojskowej z pytaniem, czy to, co on napisał, jest prawdą.

Trotyl odpalił we wtorek rano. Tekstu spodziewała się jedynie Prokuratura Generalna, do której Gmyz jeszcze w poniedziałek wieczorem zadzwonił z informacją, że redakcja nie zamierza wstrzymywać jego materiału."

<>

 

Czy doszło do medialnego nacisku na prokuratora Seremeta?

 

Wcześniej na temat publikacji w "Rzeczypospolitej" wypowiedział się Aleksander Smolar prezes fundacji im. Stefana Batorego, od 1998 r. finansowanej przez "bogatego filantropa" Gorge'a Sorosa.http://www.batory.org.pl/o_fundacjiGłównym darczyńcą instytucjonalnym Fundacji jest Open Society Institutewww.soros.org , założony przez George’a Sorosa. Fundacja Sorosa finansuje też i przyznaje "granty" Krytyce Politycznej" Sławomira Sierakowskiego, związanego z "Ruchem Odrodzenia Żydowskiego w Polsce". Aleksander Smolar jest też ojcem Piotra Smolara, głośnego ostatnio "francuskiego" publicysty z Le Monde, autora artykułu na temat "trotylu na wraku tupolewa".

 

 

  

Wideo w artykule TVN24.pl / “Naczelny "uciekł"; Seremet "milczy" 

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/naczelny-uciekl-seremet-milczy-smolar-tu-jest-wiele-pytan,286454.html

 

TVN24.pl/Alexander Smolar:  ”- Tutaj mamy do czynienia z prowokacją, której skutkiem - świadomym lub nie - jest podkopywanie stabilności państwa w delikatnej sytuacji, gdy mamy do czynienia z kryzysem daleko wykraczającym poza Polskę - uważa publicysta."

 

TVN24.pl/Alexander Smolar:  "- Dlaczego prokurator Seremet milczy do dzisiaj, prawdę mówiąc? - pytał dalej. Ocenił Seremeta jako fachowca w swojej dziedzinie, ale dodał też, że "na pewno nie jest fachowcem, jeśli chodzi o sposób zachowania człowieka, który znajduje się w centrum uwagi publicznej". - On odpowiada za poczucie bezpieczeństwa obywateli. Jest człowiekiem, który powinien dać dowód, że sprawiedliwość panuje w RP - mówił politolog i radził, by prokurator generalny "stanął przed lustrem i zastanowił się, czy on w ogóle nadaje się do pełnienia tej funkcji.

 

TVN24.pl/Alexander Smolar:    ”- Tutaj mamy do czynienia z prowokacją, której skutkiem - świadomym lub nie - jest podkopywanie stabilności państwa w delikatnej sytuacji, gdy mamy do czynienia z kryzysem daleko wykraczającym poza Polskę - uważa publicysta."

 

Newsweek.pl/Tomasz Lis: "Nie trotyl ani nie nitrogliceryna są największą sensacją minionego tygodnia. Jest nią wstrząsający dowód na to, że wystarczy kilku nieodpowiedzialnych dziennikarzy i kilku nieodpowiedzialnych polityków, by wstrząsnąć prawie 40-milionowym krajem w środku Europy. (...)

Newsweek.pl/Tomasz Lis:  "To nie jest zabawne. Słowa mają konsekwencje. Ile czasu potrzebowałaby ta ekipa na totalne skompromitowanie Polski i doprowadzenie w kraju do histerii? - Tydzień? Miesiąc? Czy naprawdę stać nas na takie eksperymenty?"

Newsweek.pl/Tomasz Lis:   "Za chwilę „niepokorni” dziennikarze odzyskają rezon i znowu zaczną dosypywać do pieca."

 

 

W Newsweeku: Tomasz Lis o kompromitacji Kaczyńskiego / cz.I

http://kacpro.salon24.pl/460871,w-newsweeku-tomasz-lis-o-kompromitacji-kaczynskiego

 “RESZTA TO SAME BZDETY, CAŁY TOMASZ LIS /Cz.I”

*Zanim klikniesz na link wejdź na  www.salon24.pl  i w prawym górnym rogu wyłącz filtr 

<>

”TVN - Kłamstwa smoleńskie”

http://kacpro.salon24.pl/460674,tvn-klamstwa-smolenskie

 

 

 

<>

Publikacja Rzeczpospolitej zbulwersowała żydowskiego miliardera?

http://kacpro.salon24.pl/460797,marks-xx-i-marks-xxi-wieku-a-wielki-projekt-ruch-palikota

*Zanim klikniesz na link wejdź na www.salon24.pl  i w prawym górnym rogu wyłącz filtr

<>

Faktycznie "mamy do czynienia z kryzysem daleko wykraczającym poza Polskę". - Ale w gruncie rzeczy chodzi o Polskę i o to, kto i co, w Polsce robi lub robił - a najbardziej o tym, co jeszcze chce zrobić 

<>

 

Kto w Rosji gra kartą smoleńską
 

 

 

 

"Odpowiedź dla @ HOMOSOWIETICUS, czyli "Święte Cesarstwo UE"
 
Odpowiedź dla @ HOMOSOWIETICUS 
 
A kto może być tym zamachowcem? Proszę o politycznie (korzyści polityczne) uzasadnioną odpowiedź z punktu widzenia Rządu, Rosjan, i innych sił mających możliwości dokonania zamachu.HOMOSOVIETICUS |24.10.2012 20:36 
 
Moim zdaniem zamachowiec jest zbiorowy, mogły to być, lub są to służby:
 
> Niemiec
> Izraela
> Rosji
> służby PRL / III RP
 
> Uwaga:  W sam zamach Putin mógł nie być zaangażowany, w "krycie" oczywiście tak. Miało to mu "ochronić szansę" na prezydenturę w Rosji. Czy Putin wygrałby wybory prezydenckie , gdyby przed wyborami ogłoszono, że Smoleńsk to zamach? Nie, bo winny zamachu mógł być tylko jeden - Putin.
 
Dyplomacja USA pomogła nieświadomie poprzez "RESET" z Rosją. Polska stała się przez to "ziemią niczyją", co skrzętnie wykorzystać chcą Rosjanie, i w czym przeszkadzają im Niemcy.
 
Klasyczna powtórka 1939 r. decyzją Baraka Obamy o wycofywaniu się z Europy "europejski polityczny zegar czasu" cofnął się dokładnie o 60 lat, do roku 1939 . Wyobraźmy sobie, co by się stało, gdyby Ameryka nie przystąpido wojny? - Wynik jednej ze stron skutkowałby powstaniem najpotężniejszego państwa świata "Cesarstwa Euroazji" - Czy to dzisiejsza Unia Europejska zdążająca w tym samym kierunku?
 
Cel główny zamachu: >>> Umożliwienie powstania "Cesarstwa Euroazji", czyli połączonych politycznie Niemiec i Rosji, z Polską pośrodku, czyli projekt, który nigdy nie znalazłby poparcia Prezydenta Polski, śp. prof. Lecha Kaczyńskiego. 
 
Do jego urzeczywistnienia potrzebna by była zgoda Polski i Rosji, lub inaczej, wyeliminowanie przeciwników w tych krajach. Lecha Kaczyńskiego w Polsce  -fizyczne. Władimira Putina w Rosji - polityczne, uniemożliwiając mu wygraną w wyborach na prezydenta Rosji. Czy dlatego zamach musiał być "wypadkiem?
 
 
 
 
Kto w Rosji gra kartą smoleńską? - niezalezna.pl
www.niezalezna.pl (foto. eng.kremlin.ru)
 

Czy prawda o Smoleńsku zniszczy Władimira Putina? W rosyjskich elitach rośnie sprzeciw wobec autorytarnego i izolacjonistycznego kursu Kremla. Jeśli podjazdowe walki zmienią się w otwartą wojnę na górze, przeciwnicy prezydenta mogą skompromitować go w oczach świata. Obciążyć winą za Smoleńsk, by zdobyć Kreml. To ryzykowne i ostateczne, ale nie dające się wykluczyć. Bez analizy obecnej sytuacji w Rosji ocena ostatnich wydarzeń w sprawie smoleńskiej byłaby niepełna.

Rosyjska gra dowodami i informacjami nt. wydarzeń 10 kwietnia 2010 r. toczy się na dwóch poziomach. Jeden to działania wobec polskich elit politycznych i wpływanie na sytuację wewnętrzną w Polsce. Drugi to narastająca walka w rosyjskich elitach.W pierwszym przypadku najwięcej stracić może Tusk, w drugim – Putin.

Smoleński kompromat

Pełną wiedzę i dowody na to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku Siewiernyj, mają tylko Rosjanie. A wraz z tym skuteczny instrument nacisku na rządzącą w Polsce ekipę. Odpowiednio dozując i podsuwając pewne fakty związane ze Smoleńskiem, mogą dyscyplinować Tuska i wpływać na sytuację polityczną w Polsce. Ujawnienie zamiany ciał ofiar smoleńskich, publikacja ich drastycznych zdjęć w rosyjskim internecie czy wreszcie ostatnia sprawa ujawnienia na wraku tupolewa śladów materiałów wybuchowych, uderzają w Tuska i jego ekipę. Rosjanie mogą w ten sposób dyscyplinować polskiego premiera z obawy, że chce on niemiecko-rosyjskie kondominium, jakim stała się Polska za rządów Tuska, przekształcić w wasala wyłącznie Berlina. Nie ma wątpliwości, że w razie potrzeby Moskwa może odpalić taką „smoleńską bombę”, że rząd Tuska upadnie. Ale to ostateczność. Zgodnie z kagiebowską szkołą, korzystniej jest trzymać „obiekt” w szachu kompromatami. I to może być jedno wytłumaczenie ostatnich wydarzeń. Ale jest też drugie – niekoniecznie wykluczające pierwsze. Ostatnie smoleńskie przecieki mogą mieć związek z coraz ostrzejszą wojną na górze w Moskwie i słabnącą pozycją czekistów Putina. Za tą wersją przemawia choćby sposób relacjonowania wydarzeń w Polsce przez rosyjskie media. Inny w mediach podporządkowanych Putinowi i siłowikom, a inny w środkach masowego przekazu zaliczanych do zaplecza obozu antyputinowskiego.

Choć sprawę smoleńską prowadzą pretorianie Putina (FSB i Komitet Śledczy), to pewną wiedzę mogą mieć także struktury z drugiej strony barykady: skonfliktowana z Komitetem Śledczym prokuratura, a przede wszystkim GRU, za rządów Putina sukcesywnie osłabiane. W końcu do śmierci polskiego prezydenta i elity wojskowo-politycznej Polski doszło na terenie wojskowym. Zapomina się też o ogromnych technicznych możliwościach GRU; wojskowe specsłużby Rosji pod tym jednym względem wciąż mają przewagę nad cywilną konkurencją.Jeśli nowe fakty ws. Smoleńska szkodzą Tuskowi, to mogą też zaszkodzić Putinowi. Łatwo sobie wyobrazić geopolityczne skutki, jakie dla czekistowskiej Rosji miałoby udowodnienie, że to ona stoi za zamachem lub co najmniej zatajała informacje o terrorystycznym zamachu na głowę państwa NATO na swoim terytorium. Jeśli to przeciwnicy Putina grają dziś kartą smoleńską, nie powinno to budzić zdziwienia. Rosja weszła w ostatnich miesiącach w najostrzejszą od lat fazę konfliktów wewnętrznych, a Putin osłabł już na tyle, że nie może – jak za pierwszej czy drugiej kadencji – brutalnie rozprawić się z przeciwnikami. Jeśli sprawy potoczą się dalej w tym kierunku, można oczekiwać kolejnych nowych (dla Polski) faktów ws. Smoleńska, do utraty przez stronę rosyjską kontroli nad przeciekami włącznie.

Moskiewski kontekst

W stolicy Rosji huczy od plotek o zdrowotnych problemach Władimira Władimirowicza. Duma nie przypomina dotychczasowej kremlowskiej maszynki do głosowania – toczy się m.in. gorąca debata ws. nowych przepisów o kontroli prywatnych finansów urzędników średniego i wysokiego szczebla, knebluje się usta deputowanym (sprawa Gudkowa). Media żyją aferą korupcyjną w ministerstwie obrony i odliczają dni do końca kariery jego szefa Anatolija Sierdiukowa. Śledczy polują na „spiskowców”, a opozycja bije na alarm po porwaniu przez FSB z Kijowa jej działacza. Na Kremlu jest coraz bardziej nerwowo – w tym samym dniu, w którym informacja o trotylu i nitroglicerynie wstrząsnęła polską opinią publiczną, Putin zdymisjonował za jednym zamachem aż pięciu generałów policji ze ścisłego kierownictwa MSW.

Putin cierpi na bóle pleców i może być konieczna nawet operacja. Przełożono planowany na 2 listopada szczyt WNP, odwołano też kilka międzypaństwowych wizyt. Problemów ma on dużo więcej. Wszystko wskazuje na to, że pod koniec zimy w kraju wybuchną masowe protesty, sondaże pokazują ciągły spadek poparcia dla władz, a najbardziej dla samego prezydenta. Z sondażu przeprowadzonego przez Centrum Lewady w 60. urodziny prezydenta wynika, że tylko 15 proc. Rosjan jest usatysfakcjonowanych jego polityką socjalną i antykorupcyjną, podczas gdy 50 proc. ocenia ją krytycznie. Dlatego Putin szuka popularności, sięgając np. po prawosławie jako instrument mobilizacji (proces Pussy Riot) i tradycyjnie szermując ostrą antyzachodnią retoryką. Problem w tym, że w przeciwieństwie do swoich dwóch pierwszych kadencji nie może już liczyć na zdyscyplinowaną biurokrację.Walki między różnymi klanami narastają. O ile kiedyś Putin sam nimi manipulował, o tyle teraz częściej tylko reaguje na działania różnych środowisk. Dawni „ekonomiści” Putina, jak German Gref czy Aleksiej Kudrin, otwarcie wyrażają niezadowolenie z odchodzenia prezydenta od programu modernizacji. Z Miedwiediewem relacje są dużo gorsze niż kiedyś. Dziś Rosja otwarcie zdąża od quasi-demokracji ku skorumpowanemu autorytaryzmowi. Już na samym początku kadencji Putin unieważnił większość „innowacji” Miedwiediewa. To powoduje, że coraz liczniejsza grupa „bojarów” obawia się białorusinizacji Rosji. Oczywiście nie w trosce o demokrację, lecz o własne majątki i biznesy.

Całość artykułu Antoniego Rybczyńskiego w tygodniku "Gazeta Polska"

<>

 

 

“11.11 SZTURMUJEMY WARSZAWĘ - MARSZ NIEPODLEGŁOŚCI 2012”

BLOG: http://kacpro.salon24.pl/461605,11-11-szturmujemy-warszawe-marsz-niepodleglosci-2012

 

 

<>

 

 

<>

Interpelacja posła Stanisława Ożoga do ministra kultury w sprawie działań Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce - Interweniuj u posła PiS

http://kacpro.salon24.pl/456916,interpelacja-posla-pis-stanislawa-ozoga-do-ministra-kultury
 

Kacpro
O mnie Kacpro

"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka