Kacpro Kacpro
298
BLOG

Krajobraz przed i PO: Don'ek po bójce z Pisorem stracił twarz.

Kacpro Kacpro Polityka Obserwuj notkę 0



 

"AlterWorld"*

"Capo di tutti capi" otrzepał z kurzu swój elegancki garniturek od Hugo Boss'a. Dotykając palcami twarzy, z niesmakiem spojrzał w lustro, aby przeliczyć zęby. - Po bójce z Pisorem, na moment taktownie zamilkł, ale / "Bierz go! Teraz go bierz!" / - syczące szczucie Grasikiem (tym od "obozowych ciur"), dało się słyszeć wyraźnie.

Widząc, co się dzieje, zszokowany Grześ pobladł. - Nad dolnośląskim bagnem zaczęły krążyć demony. - Właśnie na ten moment czekali "CZeKiści". Jeden z nich zamachnął się i z impetem przywalił Grzesiowi wyrwaną z płotu sztachetą. Dzięki piłkarskiemu unikowi, prosto "na klatę".- Teraz się tłumacz łobuzie. Potrzebne Ci to było? - warknął  "CZeKista" 

Odświeżać pamięć, pytać i sugerować poprawne odpowiedzi to ich specjalność. Grześ o tym doskonale wie, mimo tego próbował się "odpysknąć". Oberwał sztachetą raz jeszcze - "aż klęknął". - Teraz będziesz wiedział, że u nas się nie skarży, nigdy i nikomu, bo nigdy nie wiadomo, na kogo i komu się skarżysz. Poniał? - skwitował "CZeKista".

Zasadę tą znał doskonale Don'ek, dlatego "CZeKa" ma prawo zatrudniać kogo chce i kiedy chce. Wiedział o tym i dlatego bez względu na to, że w "bójce z Pisorem" stracił zęby i twarz, nie oponował, bo po prostu, "nie był władny". 

Teraz epitet, którym "ochrzczono" Pisora, stał się nagle wyrazem "politycznie niepoprawnym", wyjściem z kompromitującej sytuacji. "CZeKiści" mają wiedzę i doświadczenie jak przekręcać takie sytuacje. Alternatywne "wzmożenie moralne" jest doskonałą wymówką, aby sprawdzić: Kto to wszystko wymyślił?  Kto podłożył świnię, kto i z czyjej inspiracji sprowokował, i wypuścił w eter tego "gniota".  Winny musi się znaleźć. Za Stalina to się nazywało "czystki". A teraz?

..... pociąg gwałtownie hamuje, budzę się spocony. Na imię mam Grześ. To był straszny sen. Dobrze, że pamiętałem kim jest "Ojciec Chrzestny". / Dworzec Zachodni. / Z ulgą wychodzę na peron, Warszawa, nie żadna tam Moskwa, czy Nowy Jork. Zegar wskazuje szóstą rano. Lato w Budapeszcie było nie mniej gorące. - Przed nami "Październik'56". / THE END

*Fikcja literacka. / Zbieżność imion, czasu i przestrzeni, przypadkowa. - Czytasz i kojarzysz na własną odpowiedzialność. (: LINK DO NOTKI >>> http://kacpro.salon24.pl/527604,krajobraz-przed-i-po-don-ek-po-bojce-z-pisorem-stracil-twarz  <<< Zanim skorzystasz z linku, wejdź na Salon24.pl, i w prawym górnym rogu WYŁĄCZ FILTR

 

 

Ruskie serwery: Zmarła osoba odpowiedzialna za wizualizację Wyborów 2007

http://kacpro.salon24.pl/527487,serwery-zmarla-osoba-odpowiedzialna-za-wizualizacje-wyborow-2007

http://www.gazetapatria.pl/wiecej-artykulow/21-internet/277-mobilizacja-towarzystwo-patriotycane-wzywa

<>

 <> 

Jak powtórzyć w Polsce sukces Węgier i Viktora Orbána?

opublikowano: dzisiaj, 23:12

Już od 19 sierpnia w sprzedaży nowy numer tygodnika młodej Polski, a w nim Stanisław Janecki wylicza, za co „Gazeta Wyborcza” powinna przeprosić Polaków, Grzegorz Górny zastanawia się, jak powtórzyć sukces Węgier nad Wisłą, a bracia Karnowscy pytają Dorotę Gawryluk o kondycję polskich mediów.

W najnowszym numerze „wSieci” bracia Karnowscy rozmawiają z dziennikarką Dorotą Gawryluk, która mówi:  Jeśli ktoś żyje z tego, że jest aktorem czy gwiazdą telewizyjną, powinien mieć twardą skórę. Nie można twierdzić, że tabloidy niszczą życie. To odsunięcie od siebie odpowiedzialności za własne wybory.

Z kolei Stanisław Janecki wylicza, za co „Gazeta Wyborcza” powinna przeprosić Polaków.  "Przeprosić powinno się za to, że „GW” wprowadziła do polskiego życia publicznego kategorię „wykluczenia” za nieprawomyślność. Dotknęła ona wielu wybitnych intelektualistów i twórców, np. Jarosława Marka Rymkiewicza, Pawła Hertza, Józefa Marię Bocheńskiego, Bohdana Cywińskiego, Włodzimierza Odojewskiego, Marka Nowakowskiego, Ryszarda Legutkę, Bohdana Urbankowskiego. To wykluczenie dotknęło w końcu największych: Gustawa Herlinga-Grudzińskiego i Zbigniewa Herberta"  – podaje autor.

Natomiast Grzegorz Górny w materiale „Jak to zrobił Orbán” zastanawia się, czy można powtórzyć sukces Węgier w Polsce:  Znakiem firmowym nowego rządu stała się polityka prorodzinna i pronatalistyczna.W tej sprawie Orbán myśli w perspektywie długofalowej, ponieważ wie, że kryzys demograficzny zagraża podstawom istnienia narodu w przyszłości.

Redakcja „wSieci” przygotowała także dodatek specjalny „Mamo, tato, idę do szkoły!”  w którym cenne rady znajdą rodzice pierwszoklasistów.  Na czytelników czekają również stałe rubryki Mazurka i Zalewskiego, Doroty Łosiewicz, Jerzego Jachowicza, Wiktora Świetlika, Łukasza Warzechy i Piotra Zaremby. 

Lech Kaczyński do ruskiego ambasadora:

"Szanowny Panie ..." 

http://kacpro.salon24.pl/526185,lech-kaczynski-do-ruskiego-ambasadora-szanowny-panie

 

Wielu ma za złe Lechowi Kaczyńskiemu podpisanie "Traktatu Lizbońskiego", ratyfikowanego przez Prezydenta 10 października 2009 r. i inne ustępstwa z tym związane. Niewielu jednak zna, wypowiedziane 3 maja 2008 r. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, w rozmowie z ambasadorem Federacji Rosyjskiej Władymirem Gryninem, słowa prezydenta  Lecha Kaczyńskiego: 

"Szanowny Panie, bardzo mi zależy na dobrych, a nawet bardzo dobrych stosunkach z Pana krajem. Jest jednak pewna granica, której nigdy nie przekroczę. Tą granicą jest suwerenność mojego kraju."

10 kwietnia 2010 r., w dniu, w którym On i Ci, którzy towarzyszyli mu w drodze do Katynia "zostali zdradzeni o świcie", granica stanowiąca dla Lecha Kaczyńskiego "nieprzekraczalną świętość", została przekroczona. - Zginął  Prezydent / "I-wszy Żołnierz IV Rzeczypospolitej", a z nim generałowie i dowódcy wszystkich rodzajów polskich sił zbrojnych, których zadaniem służbowym była obrona suwerenności naszego kraju. - Czy to przypadek?

Nie trzeba wojny, aby "zawojować kraj", wystarczy zlikwidować dowódców i generałów, którzy w przypadku zagrożenia granic i suwerenności, stanęliby na czele broniącej nas armii. Wystarczy tych generałów wymienić na innych, uległych, którzy zamiast bronić naszej suwerenności, dowodząc naszą własną armią, będą mogli naszą suwerenność ograniczyć, jak w 1981 wyprowadzając wojsko przewko rządającym wolności o suwerenności obywatelom.  

 Wystarczy, że zamiast władzy służącej nam, do władzy dojdą ludzie rządzący przeciwko nam. Wystarczy, że zmienią oni "priorytety" tak, aby chroniąca nas armia, nie musiała już chronić naszej suwerenności, a nawet nie musiała być wcale potrzebna. Wystarczy, za naszymi plecami, zrezygnować z suwerenności, abyśmy stali się narodem poddanym władzo, której władzy nigdy nie powierzyliśmy. 

7 i 8 czerwca 2003 r. w referendum w sprawie przystąpienia polski do Unii Europejskiej, Polacy odpowiadali na następujące pytanie: "Czy wyraża Pan / Pani zgodę na przystąpienie Polski do Unii Europejskiej?". Aż 77,45% głosujących powiedziało "TAK" na postawione pytanie. Celem tego aktu miało być wzmocnienie Polski. Był to akt w tamtej chwili słuszny, bo zgodnie z definicją  (Wikipedia) Unia Europejska to: "gospodarczo - polityczny związek demokratycznych państw europejskich", czyli suwerennych krajów Europy.

10.04.10 zginął człowiek, dla którego suwerenność była "nieprzekraczalną granicą", zginął człowiek broniący naszej suwerenności - polskiej racji stanu.

Po katastrofie w Smoleńsku, nie ujawniając wcześniej swoich zamiarów, do władzy w Polsce doszli ludzie, dla których polską racją stanu, nie była już polska suwerenność. Do głosu doszli ludzie, którzy uważają, że Polska powinna należeć do federacji.

A czym jest federacja? /  Federacja to kraj, "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd". Członek takiego państwa / kraj związkowy nie jest państwem suwerennym, tak jak nie jest suwerenny jakikolwiek "land" wchodzący w skład Republiki Federalnej Niemiec.

Czy Polacy głosujący za "TAK" dla Unii Europejskiej, głosowali na "TAK", za oddaniem suwerenności swojego kraju i całkowite poddanie się władzy innego kraju, tym bardziej takiego, który jeszcze nie istnieje? - Na pewno nie. Pomimo tego, bez pytania ich o zgodę, chce się ich obywatelami takiego kraju zrobić. Bez naszej wiedzy i zgody, na gruzach Unii Europejskiej, buduje się "NowoTwór", całkiem nowy, inny kraj, wymyślony przez kogoś, niewiadomo kogo. Nazywa się to integracją. - Na coś takiego właśnie, nie wyrażał zgody Lech Kaczyński określając "granicę, której nigdy nie przekroczy". Aż ciśnie się na usta pytanie, i odpowiedź na wcześniejsze; Czy śmierć Prezydenta i polskich generałów, dowódców polskiego wojska była przypadkowa? - Myślę, że można mieć wątpliwość.

<>

Na słowa Jarosława Kaczyńskiego o "oczywistej prowokacji" związanej z Marszem Niepodległości 11.11.13 r. Donald Tusk zareagował słowami: "Jeśli (Kaczyński) nie ma żadnego pomysłu, jak uspokoić emocje 11 listopada (podczas Święta Niepodległości) , to niech po prostu milczy przynajmniej, a nie opowiada takie niestworzone historie o spisku ONZ, Tuska i Sienkiewicza w sprawie szczytu." - miał na myśli zorganizowanie go w dniu naszego święta narodowego 11.11.13 / ... i dalej:

"Jak słyszę polityków, czy to jest Jarosław Kaczyński, czy jacyś komentatorzy z PiS, że celowo wymyśliłem wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem datę szczytu klimatycznego, to nie wiem, nad czym bardziej załamać ręce: nad ich niekompetencją czy poziomem takich chorobliwych obsesji - powiedział Tusk dziennikarzom. Przypomniał, że datę tego szczytu ustalono w 2008 r., kiedy Sienkiewicz nie przypuszczał, że będzie kiedyś ministrem.   - Trzeba mieć chorą wyobraźnię i skłonność do obsesyjnej nieufności, żeby wymyślać takie czarne scenariusze, że ONZ wspólnie z nami zorganizowało szczyt klimatyczny w Polsce po to, żeby...  No właśnie, po co?  - dodał Tusk."

Warto zastanowić się i poszukać odpowiedzi na pytanie: "Po co ONZ, z Tuskiem i Sienkiewiczem ..?", mogłoby chcieć zorganizować spisek polegający na "oczywistej prowokacji", podczas Marszu Niepodległości 11.11.13, podczas której, Jarosław Kaczyński spodziewa się, że dojdzie do prowokacji na dużą skalę.

Myślę że na zadane przez Premiera pytanie, znalazłoby się przynajmniej kilka, ale najważniejszym z właśnie "wojna o suwerenność" Polski, oraz promowane przez obecny rząd podejście do tego, jakim państwem powinna być Polska. Niezależnym i suwerennym, czy też powinna być częścią federacji, czyli krajem podległym  nie naszemu, nie polskiemu rządowi. Warto posłuchać, co na ten temat ma do powiedzenia sam Donald Tusk:

<>

Dwudniowy szczyt szefów parlamentów państw UE i Parlamentu Europejskiego / Warszawa , Sejm / 20.04.12 : Projekt, który nazywamy Europą, nie może stać w miejscu - oświadczył premier Donald Tusk. Jak mówił, "wędrówka do europejskiego marzenia" zaczęła się od doświadczenia wojny, Holokaustu i komunizmu, dlatego nie ma powrotu do punktu wyjścia.

Premier zastanawiał się, "czy powinniśmy postępować jak dotychczas, powoli, tworząc instytucje i mechanizmy współdziałania, które otwierają nowe etapy integracji, czyli iść drogąwytyczoną przez Monneta, czy też powinniśmy dokonać wielkiego skoku,bowiem  silne unie polityczne powstają tylko gwałtownie, na zasadzie "wielkiego wybuchu", w okresach skrajnego kryzysu. 

- Powiada się dziś, że integracja europejska jest zbyt zaawansowana, aby móc pozostawić niektóre sprawy wyłącznie w gestii poszczególnych państw. Jednocześnie mówimy, że ta integracja jest za mało zaawansowana, by można te uprawnienia państwom odebrać - mówił Tusk. - To jest fundamentalny dylemat polityczny, przed jakim stoją dzisiaj wszystkie narody Europy 

- To pytanie: ile rządów Europy w każdym z naszych krajów staje się pytaniem palącym. Dlatego ten spór widoczny jest na każdym poziomie, w każdym z krajów Europy. To spór między federalistami, a suwerenistami   - zaznaczył Tusk."   >>>  Który jak widać opowiada się za "silną unią". Tak silną, że to ma być federacja? Tego się nam nie mówi, ale do tego się dąży.

<>

Rząd, który po 10.04.10 r. uzyskał w Polsce prawie nieograniczoną władzę, bez debaty i uzyskania zgody Obywateli uznał, że "polską racją stanu" jest przystąpienie Polski do jeszcze nawet nieistniejącego państwa federalnego.

Polską suwerenność zdecydowano się zastąpić "federalizmem" i zastąpienie członkowstwa w "gospodarczo - politycznym związku demokratycznych państw europejskich" na stanie się częścią federalnego "NowoTworu", (Wikipedia) "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd". Można by zapytać, czy Donald Tusk, za naszymi plecami, wciela nas do Republiki federalnej Niemiec?

- Myślę, że to byłoby na poziomie "dziadka z Wermachtu". Polityka jest rzemiosłem o wiele subtelniejszym i bardziej wyrafinowanym. Myślę, że "wielki projekt", którego częścią są europejscy "federaliści" to "Eurojudea*" (Cesarstwo Euroazji), z "Judeopolonią - Żydowskim państwem w państwie polskim", jako jej częścią składową. - To by tłumaczyło "koncesje" polityczno-gospodarcze, jakie uzyskuje w Polsce lobby żydowskie w okresie rządów Platformy Obywatelskiej. Należałoby sobie zadać pytanie, czy Polska stała się "Koniem Trojańskim" reprezentującym interesy Izraela w Europie? Dziwne polsko-izraelskie stosunki dyplomatyczne na "najwyższym poziomie" mogą na to wskazywać.

Całość:  http://kacpro.salon24.pl/526185,lech-kaczynski-do-ruskiego-ambasadora-szanowny-panie

* Nie ma w tym przesady. Powołany z inicjatywy Izraela Europejski Parlament Żydowski już istnieje http://www.eju.org/

 <>  

 

 

PO: Nocne lęki i "moczenia" działaczy z Dolnego Śląska

Czego boją się "Dolnośląscy Platformersi"? / "Dolnośląskie taśmy Tuska"  Stenogram* 

Koczan: Henryk Koczan, Wrocław, Psie Pole, ale też przewodniczący rady programowej Telewizji Wrocław. / Wspominam o tych dwuch funkcjach, bo w ciągu ostatniego tygodnia, półtorej, otrzymałem z tej racji kilka alarmujących pytań, świadczących już o głębokim zaniepokojeniu i pewnej obawie naszych członków. A mianowicie, w ostatnim czasie, na BIP-ie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pojawiła się informacja, że szefem gabinetu politycznego został pan Paweł Majcher, którego na Dolnym Śląsku bardzo dobrze pamiętamy z okresu "wzmożenia moralnego" i IVRP, jako sprawnego fonkcjunariusz mediów publicznych.

W tamtym czasie za wojewody pisowskiego, Grzelczyka - chyba, siostra pana Pawła była rzecznikiem, także "wzmożonym moralnie". I pamiętając tamte doświadczenia, i mając informację o następnych osiągnięciach kadrowych w zarządzie Polskiego Radia pana Pawła Majchra, wielu członków z Dolnego Śląska zadaje mi pytanie, na które nie potrafię racjonalnie odpowiedzieć, w jaki sposób osoba z takim doświadczeniem i o tej proweniencji, znalazła się na tak ważnym stanowisku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

Tusk:  Nie mam pojęcia, kim jest pan Majcher, chociaż nazwisko dość znaczące, semantycznie... [ Słowo "majcher" pochodzi z gwary złodziejskiej i oznacza długi nóż używany w bójkach. ] 

Koczan:  Semantycznie bardzo ...

Tusk:  Semantycznie jest interesujące i może potwierdzać pańską ocenę ...?..., dzisiaj jeszcze spytam pana ministra Sienkiewicza, kto zacz? [ Podobno Tusk po tych słowach bardzo spoważniał. ]

Koczan:  Tak.

Tusk:  I jak rozumiem, nie usłyszałem tutaj słowa sprzeciwu, to jest solidarny pogląd Dolnego Śląska, że to jest zupełnie obcy człowiek ...

Tłum:  Pisior!

Tusk:  Pisior? [...] Na mój nos, on nie będzie długo dyrektorem gabinetu. Na pewno będę musiał usłyszeć bardzo szczegółowe uzasadnienie, wyjaśnienie. I trudno mi sobie wyobrazić, po tym co powiedzieliście, żeby ono było przekonujące.

Koczan:  Dziękuję, uspokoi to "nocne lęki" na Dolnym Śląsku [ ... i moczenia ]

* Źródło: Powyższy stenogram nagrania spisano ze strony internetowej Newsweek.pl, znajdującego się w art. pt. "Tusk: Pisior w MSW? Nie będzie długo dyrektorem". / Nagranie pochodzi ze spotkania mającego związek z wyborami szefa Platformy, które odbyło się 02.08.13, w ogrodzie hotelu Belweder, nieopodal Kancelarii Premiera. Rozmowę zarejestrował jeden z gości.

Link do artykułu Newsweeka w linku niżej.

 

"PISIORSKIE TAŚMY TUSKA W NEWSWEEKU" / LINK NIŻEJ:

http://polska.newsweek.pl/w-najnowszym--newsweeku---tusk--pisior-w-msw-nie-bedzie-dlugo-dyrektorem,107382,1,1.html

 

opublikowano: dzisiaj, 7:40

 

wPolityce.pl 13.08.2013  /   "Szef MSW odniósł się w rozmowie do ujawnionych nagrań, w których Donald Tusk mówił o "Pisiorze", określając szefa gabinetu MSW.

Nie widzę powodu, dla którego pan Majcher - i jego istnienie jako doradcy medialnego - mogłoby być poddane w wątpliwość. (...) Ja nie znam takiego pojęcia jak "pisior", pan Majcher nie należał do PiS-u i nie widzę powodu, by tutaj ingerować. Więcej pytań w tej sprawie jest nie do mnie. (...) To nie ja powinienem się tłumaczyć, ale szef dolnośląskiej Platformy

- przekonuje Sienkiewicz, zrzucając odpowiedzialność za treść i publikację nagrań na wewnętrzne stosunki w partii." 

 

 

opublikowano: wczoraj, 20:19 | ostatnia zmiana: wczoraj, 20:20

opublikowano: dzisiaj, 7:40

 "To jest absurdalne, o czym mówią / ... / Na jakiej podstawie można powiedzieć, że ktoś z dolnośląskiej Platformy udostępnił nagranie?"  - dodawał w rozmowie w "Faktach po Faktach" Grzegorz  Schetyna i w głosie b. marszałka słychać było sporo emocji.

 

Z logicznego punktu widzenia, nie można, nie przyznać Schetynie racji?

Kto przy zdrowych zmysłach upubliczniałby taśmy o działaczach ze swojego regionu, regionu, którego jest się szefem? 

W zatroskaniu "o własną skórę", można pytać o "Pisiora" , ale żaden normalny człowiek nie upubliczniałby taśm jednoznacznie mówiących że:  "boimy się, bo my tu  kręcimy  lody na taką skalę" (takie powody chyba mieli na myśli działacze PO z Dolnego Śląska, mówiąc o "nocnych lękach" i "moczeniu"), a "Pisior" tam, w MSW, na takim stanowisku? 

- Myślę, że oskarżanie Schetyny o odpowiedzialność za udostępnienie mediom nagrania, to totalny absurd.  Nikt by na siebie takich taśm nie upubliczniał.- Kto by coś takiego ujawniał, de facto, obciążając siebie? - Nikt! -  Mogli to zrobić tylko wrogowie Schetyny, którzy takimi informacjami chcieli go pogrążyć. - Nikt inny. Tyle tylko, że wyszło inaczej.

- A o co rwetes? / Myślę, że "niechcący, przy okazji" wyszło na wierzch, że Donald "gówno może". Bo jeśli dla ratowania własnej twarzy, po słowach "Na mój nos, on nie będzie długo dyrektorem gabinetu."  , Tusk nie może wyegzekwować zwolnienia "Pisiora", to co może? - Chyba tylko "figurować"? 

Jeśli Tusk tylko "figuruje", a rządzi ktoś, komu zależało na tym, aby "Pisior", dalej w MSW pracował, to kim jest ten ktoś?  -   Gdyby rządził Tusk, powinien on "postawić na swoim", tylko i wyłącznie z jednego powodu; dla ocalenia swojego wizerunku, jako szefa Platformy. Jak widać, Tusk nie jast tak mocny, aby o to zadbać. W takiej sytuacji należy przypuszczać, że Platformą prawdopodobnie rządzą "CzeKiści" z MSW. / A znając historię, w przyszłości, rąbać będą "Pisiorów" ....  i swoich. (:

Symptomatyczne jest też to, że:  "Minister Sienkiewicz znał życiorys Pawła Majchera i nie miał do niego żadnych zastrzeżeń - co mówił jeden z posłów Platformy Obywatelskiej. Który dodał też, że szef MSW wiedział o przebiegu spotkania premiera z przedstawicielami regionów jeszcze przed upublicznieniem nagrania przez "Newsweek"." ... a pisała o tym Gazeta.pl, już w niedzielę 11.08.2013 o godz. 19:35, podczas gdy "afera" tak naprawdę "wybuchła" dopiero w poniedziałek 12.08.13 r.

Czy oznacza to, że Gazeta.pl, tuż po opublikowaniu "taśm" przez "Newsweeka", zaskoczyła, że ktoś "strzelił babola" i próbowała ratować sytuację mówiąc że "Pisior" to tak naprawdę "Pełowiec"? - Jeśli "Pełowiec", to dlaczego lękają się go działacze PO?

Należy też zadać bardzo ciekawe pytanie; Skąd Gazeta.pl wiedziała już 11.08.13, że "Pisior" to zaufany ministra Sienkiewicza? Czyżby, zanim sprawa stała się głośna, redaktorzy Gazety.pl i minister Sienkiewicz,  odbyli wspólną  naradę  i zastanawiali się, jak zareagować?- Jeśli tak, czy to oni zadecydpowali, że "Pisior" zostaje? Jeśli nie, to kto o tym zadecydował i dlaczego? 

Kto naprawdę rządzi Platformą? Tusk, czy "CzeKiści z MSW" z ..?.. , no właśnie, z kim?

 

 

Pierwsza niezauważona osoba, która zmarła za "czasów Platformy"

http://kacpro.salon24.pl/526462,pierwsza-niezauwazona-osoba-ktora-zmarla-za-czasow-platformy

 

 

 

Kacpro
O mnie Kacpro

"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka